Tuszowanie rzęs. Poznaj triki, które ułatwią malowanie i poprawią efekt
Marzenie o nieziemsko długich, gęstych i intensywnie czarnych rzęsach nadal towarzyszy wielu kobietom. Niestety bez odżywki do rzęs o spektakularnym działaniu albo przedłużania rzęs trudno o taki efekt. Chyba że znamy 5 sekretnych trików przydatnych podczas codziennego tuszowania rzęs. Niesamowite efekty gwarantowane!
Zbyt cienkie, zbyt krótkie, za proste i zdecydowanie za jasne. Jeśli nie męczą nas wszystkie z wymienionych problemów, na pewno znajdzie się chociaż jeden. Niestety naszym rzęsom bardzo często brakuje gęstości, mają wyraźne ubytki. Chciałybyśmy, aby wyglądały zupełnie inaczej. Niestety zwykła maskara do rzęs nie daje aż takich możliwości.
Warto znać jednak kilka wskazówek, dzięki którym oko będzie o wiele lepiej podkreślone bez konieczności przedłużania rzęs. Ulubiona maskara może działać lepiej. Perfekcyjne malowanie rzęs to nie tylko kwestia dobrego produktu (choć w dużej mierze). Liczy się też odpowiednia technika.
Postaw na tightlining
Czym jest tightlining? To technika, która została rozpowszechniona przez Koreanki. Ich rzęsy są naturalnie cienkie i rzadkie. Tightlining to malowanie czarną kredką górnej linii wodnej. Tym sposobem uzyskuje się optyczne zagęszczenie i wydaje się, jakby włosków było więcej. Trzeba jednak pamiętać o użyciu kredki wodoodpornej, która nie rozpłynie nam się na oku. Tighlining pozwala osiągnąć bardzo naturalny efekt zagęszczenia i uwydatnienia kształtu oka.
Do dwóch razy sztuka
Gdzieś słyszałaś, że rzęsy trzeba tuszować dwa razy, ale nie chcesz się w to bawić? To duży błąd. Rzęsy należy malować dwukrotnie, ale trzeba robić to w odpowiedni sposób. Po nałożeniu pierwszej warstwy warto oprószyć końcówki włosków (puchaty pędzlem) odrobiną pudru permanentnego. W efekcie druga warstwa lepiej pogrubi i wydłuży rzęsy.
Siła iluzji tkwi w minkingu
Kolejna niezbyt dobrze znana technika to minking. Na czym polega? Aby optycznie zwiększyć objętość rzęs i nadać im trójwymiarowego wyglądu należy użyć dwóch kolorów maskar. Najpierw rzęsy tuszujemy na czarno, następnie końcówki delikatnie pociągamy brązową maskarą, aby całość wykończyć cieniutką warstwą czarnego tuszu na całej długości. To trik często stosowany przed sesjami zdjęciowymi przez profesjonalnych wizażystów.
Pochyl się nad końcówką
Bardzo rzadko skupiamy się na tym, żeby inaczej nakładać tusz na różnej długości rzęs. Zazwyczaj robimy to jednym pociągnięciem. Lepszy efekt uzyskamy, jeśli najpierw wytuszujemy same końcówki rzęs (mniej więcej od połowy), a dopiero potem nałożymy dwie warstwy na całej długości od nasady. Ten trik pomaga uzyskać efekt wyraźniejszego pogrubienia i wydłużenia rzęs.
Zainwestuj w szczotkę
Audrey Hepburn uwielbiała zabawę makijażem, a jej ulubionym sposobem na dużo gęstsze rzęsy było ich rozdzielanie. Makijażystka gwiazdy potrafiła spędzać godziny na rozdzielaniu każdej z wytuszowanych rzęs cienkim pędzelkiem. My możemy pomóc sobie wygodną szczoteczką do czesania rzęs (może to być wyczyszczony aplikator ze starego tuszu do rzęs). Rozczesanie rzęs pozwala uniknąć efektów sklejenia włosków, a optycznie wydaje się ich wówczas więcej.